
Wiosna i zmiany wokół. Na blogu pustki. Ale nie w mojej głowie, nie w życiu. Prawie nie pojawiam się online. Nie, nie prawie. Nie pojawiam się. Nie mam czasu. Zrozumiałam, jakim pożeraczem minut i godzin jest cyberprzestrzeń i praktycznie z niej zniknęłam. Najpierw ze strachu, który mnie opanował, długo trzymał w swych szponach i nie chciał puścić, a potem z rozsądku. Każda minuta online to czas ukradziony książkom, czasopismom, domowi, medytacji. Nie mówię nawet o dzieciach, bo one zawsze są na pierwszym planie, a świat mediów mógł pojawiać się dopiero wieczorami, ale.. No nic.
W każdym razie zniknęłam. Sporo przeczytałam. (Wszystko Wam opowiem.) Uczę się o sobie. (Większość zachowam dla siebie, ale czymś tam się z Wami podzielę.). Uczę się o relacjach międzyludzkich. O wpływie innych na nasze życie. O rzeczach, które nami kierują, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Uczę się o mindfulness, o medytacji, o zaufaniu intuicji, o współczuciu dla siebie.
Chcę Wam podziękować za Wasze dotychczasowe i przyszłe komentarze i przeprosić, że na te przyszłe nie będę reagowała natychmiast. To nie brak szacunku. To czas. Czas. Zrozumiałam jak jest cenny i jak może przeciekac nam przez palce. Jesteśmy tu i teraz. Mamy tak naprawdę tylko ten moment. Jak pisała Szymborska:
‘Nic dwa razy się nie zdarza’
I zapraszam Was. Czytajcie. Myślcie. Snujcie refleksje. Bierzcie coś dla siebie. Uczcie się na cudzych błędach.
Pozdrawiam cieplutko!
Ania
Aniu, dobrze, że jesteś.
Masz absolutną rację – w sieci można zgubić mnóstwo czasu…
Dobrze mieć tego świadomość.
Umieć się od tego wyzwolić to wielka sztuka, dlatego Cię podziwiam.
Dziel się, czym możesz. Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję bardzo! Do przeczytania! 🙂
PolubieniePolubienie