Chłopaki grają w piłkę. Zabawa polega na toczeniu piłki po ławie. Mały to bardzo lubi. Mówię do Dużego: „Tylko delikatnie!”. Duży odbija piłkę z impetem po ławie. Mały dostaje w nos. Płacz. „Synu, czego nie zrozumiałeś w słowie ‚delikatnie’?”. „Delik”. Nie mogę!