Auto

Mam wrażenie, że nie pisałam nic miesiącami. Powodów jest mnóstwo. Nawet nie wiem, od czego zacząć i chyba dlatego nie mogłam wrócić do klawiatury komputera.

Zacznę więc od auta. Byłam dziś u mechanika. Kolejny raz. Mamy starego, kilkunastoletniego Nissana. Mąż w ogóle nie przywiązuje wagi do takich spraw, a mnie naprawdę wystarczy, że jeździ.

Pojechałam odświeżyć instalację airco i system ogrzewania. Nic ciekawego. Co jakiś czas trzeba. Uwielbiam ludzi, którzy tam pracują. Naprawdę mam szczęście do ludzi. Siedziałam już w moim zastępczym samochodziku i nagle wybiegł za mną główny mechanik. „Anna, Anna, wacht!”. Czekałam więc. „Heb je allergië?”. No jasne, że mam alergie! Już nawet nie będę zaczynać wyliczać rzeczy, na które jestem uczulona. „Ok, we moeten dan bij de reiniging van je auto opletten”. „Dank je meneer Danny!”.

Jestem bardzo wdzięczna LOSOWI, że ktoś myśli. Mimo tej ohydnej szarości na zewnątrz, braku słońca i przenikliwego zimna jest ktoś, kto myśli. Zauważył delikatne różowe plamki na mojej twarzy i nie pomyślał, że tak strasznie zbrzydłam, ale że mam alergię!

To spostrzeżenie powinno mnie może zasmucić. Wszyscy widzą moją czerwoną twarz. Ale nie. Nie byłam smutna. Ucieszyłam się. Pomyślałam kolejny raz, jakie mam szczęście. Ktoś zauważa coś, co znacznie utrudnia mi życie, a mogłoby jeszcze bardziej, gdyby czyszczenie zrobiono niechlujnie, nie biorąc pod uwagę mojej przypadłości. Bo ja sama oczywiście nie domyśliłam się, że mogę być uczulona także na substancje czyszczące instalację w aucie.

Na szczęście są wokół mnie ludzie, którzy czuwają.

Ta świadomość daje ogromną ulgę. Nie muszę o wszystkim myśleć sama!  Nie muszę! Dziękuję Panu! You made my day!

 

4 thoughts

Odpowiedz na Ann Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s